Po przebyciu ok. 2000 km, wszyscy szczęśliwie jesteśmy już w domach.
Nasz wyjazd nie odbyłby się bez pomocy sponsorów. Chcielibyśmy podziękować:
firmie LOT, Petrolot, Instytutowi Łączności - Państwowemu Instytutowi Badawczemu, Carolina Medical Center, Samorządowi Studentów Politechniki Warszawskiej, Aeroklubowi Gliwickiemu za pożyczenie samochodu, Mirkowi Matkowskiemu za wypożyczenie szybowca SK oraz Jurkowi Mercikowi za przygotowanie liny holowniczej.
Dziękujemy także Lidii Kosk i Adamowi Markowskiemu za pomoc w organizacji wyjazdu.
Specjalne podziękowania dla Tomka i Kasi Dulów, za udzielenie nam gościny w drodze na zawody i zapewnienie nam noclegu w drodze powrotnej.
Dziękujemy również kibicom sportu szybowcowego za zainteresowanie i trzymanie kciuków.
W imieniu polskiej ekipy,
Ola
Wczorajszy bankiet można zaliczyć do udanych, wszyscy świetnie się bawili, orgnizatorzy zapewnili doskonałe jedzenie i wina.
Dziś odbędzie się oficjalne zakończenie zawodów, na którym zostaną wręczone medale i puchary. Nasza ekipa zamierza wyjechać z Romorantin tuż po imprezie, gdyż mamy jeszcze dzisiaj do przebycia długą drogę do Niemiec.
Ostatnie pozdrowienia z Romorantin,
Ola i Marta
Ostatnia konkurencja nie była zbyt szczęśliwa dla prawie wszystkich naszych zawodniczek; jedynie Halince poszło bardzo dobrze. Zajęła dzisiaj 3 miejsce!!
W tej chwili w namiocie trwa oficjalna impreza, a jakąś godzinkę temu odbył się pokaz akrobacji szybowcowej.
Po południu na lotnisko przyjechał Piotrek Jarysz wraz z pomocnikami, który zabrał LSa LOT do Rieti, gdzie będzi na nim startował.
To już ostatnia konkurencja zawodów w Romorantin, dla każdej klasy jest to krótka obszarówka. Pierwsze Polki powinny przylecieć za jakieś pół godziny.
Wieczorem odbędzie się bankiet, który nieoficjalnie zamknie zawody, cześć oficjalna zakończenia odbędzie się jutro około południa.
Marta
Ranek zaczął się nieciekawie, pełnym pokryciem i deszczem. Byliśmy już prawie pewni , że odwołają konkurencję, więc nie spieszyliśmy się z wyjazdem na lotnisko. Po przyjeżdzie okazało się jednak, że konkurencja się odbędzie. Po szybkiem tankowaniu zdążyliśmy na 13 na grid. O 14.30 były pierwsze starty. Teraz pogoda jest całkiem niezła (podstawy koło 1500, noszenie 2-3 m/s), pomijając cebeki straszące nas raz po raz w okolicach lotniska.
Panie póki co dzielnie lecą :)
Marta
Wczoraj odbyła się kolejna impreza, tym razem niespodzianka. 5 kapitanów drużyn (w tym także nasz kapitan) zostało bliżej przedstawionych i troszeczkę wyśmianych. Później przystąpili do bractwa winnego. Musieli wypić wino i złożyć uroczystą przysięgę.
Wszyscy byli zadowoleni i nie ukrywali, że spodobał im się ten pomysł. :)
Ola
We wczorajszej konkurencji dobrze poleciała niestety jedynie Asia, reszta ukończyła zadanie, lecz nie znalazła się w czołówce.
Dzisiaj jesteśmy po przejściu frontu chłodnego, wyłożone są trasy poniżej 200 km, pierwsze starty przewidywane są na 14.30. Prognozy mówią o przelotnych opadach i wieczornych burzach. Miejmy nadzieję, że dziś naszym zawodniczkom pójdzie lepiej.
Ola
Ponownie całe lotnisko opustoszało... Kilka pań (m. in. Krysia) wylądowało nie w polu, a na lotnisku nie ukańczając konkurencji, więc ja np. mam na dziś spokój. Reszta naszych pilotów i pomocników spędzi ten wieczór niestety w drodze. Tym bardziej niestety, że na dzisiaj organizatorzy zaplanowali imprezę niespodziankę.
Niespodzianką bedzie chyba to, że nikt nie zdąży na lotnisko na 20.30.
Tradycyjnie wyniki konkurencji dostępne są na oficjalnej stronie zawodów [ http://www.wwgc2007.org/ ].
Wczoraj do lotniska nie doleciała jedynie Ania, którą warunki pogodowe zmusiły do wylądownia w polu niedaleko ostatniego punktu.
Słońce już "przeżarło" alto nad lotniskiem i pojawiają się pierwsze Cu.
Trzymamy kciuki za Juniorów ;)
Marta